poniedziałek, 22 września 2014

The end with the begining

  Lara von Wartenburg doczołgała się do okna i pociągnęła za zasłonę. Karnisz spadł na dół, omijając jej skroń jedynie o parę milimetrów. Leżała na podłodze, trzymając się za serce, zupełnie nie zdając sobie sprawy co się z nią dzieje. Zawały i ataki serca były zjawiskami powszechnymi na świecie który zamieszkiwała przez 67 lat swojego życia, ale nigdy nie chciała takiej śmierci. Marzyła, aby odejść pogrążona we śnie, a w tle chciała słyszeć "Cztery Pory Roku" Vivaldiego. Jednak nasze pragnienia nie mają znaczenia, kiedy przychodzi ten ostateczny moment. Nie od nas zależy, jak skończy się nasze życie. Ona też nie mogła podjąć tej decyzji. 
  Chciała krzyczeć, ale nie mogła, nie potrafiła. W ciągu kilku minut jej głos stracił naturalne brzmienie i przypominał teraz raczej charkot, niż głos kobiety po sześćdziesiątce. Zacisnęła mocno powieki, by po chwili znów je otworzyć, a wtedy jej oczom ukazała się czarno-biała fotografia, która pod wpływem drżenia, jakie wywołało jej wijące się ciało, spadła na ziemię i znajdowała się teraz tuż przy twarzy konającej Lany. 
-Nnniee - wyszeptała - Tyllkko nie tyy... 
Zdjęcie przedstawiało dziewczynkę o jasnych włosach, piegowatej twarzy i dość miłym uśmiechu. Można by przypuszczać, że nie było w niej nic niezwykłego, nic co odróżniałoby ją od innych dzieci. Ale ona nie była zwyczajna. Oczy Lany zatrzymały się na twarzy dziewczynki. Patrzyła na nią w sposób, w jaki postrzegała ją przez cało życie. Jako coś niemożliwego. Skupiła swój wzrok na oczach dziecka, na jej piegach, nosie, uszach i małym wianku, spoczywającym na cienkich blond włosach. Przesunęła spojrzenie swoich ciemnych oczu na postać, znajdującą się tuż obok głównej bohaterki fotografii. Właściwie była to jedynie część postaci, a kiedy człowiek przyjrzał się dogłębniej mógł zauważyć, że jest to tylko głowa. Głowa wystająca z szyi pierwszego dziecka, przypominająca żałosny żart, który Matka Natura postanowiła przetestować na niewinnej dziewczynce. Podarowała jej siostrę bliźniaczkę, a przy tym zagwarantowała  nienawiść ze strony otoczenia. Właściwie tylko Kim, która jako jedyna posiadała w zupełności sprawne ciało była postrzegana jako człowiek, który ma jakieś prawa i od którego można czegokolwiek wymagać. Cora, była w pełni uzależniona od siostry, mimo tego, że posiadała własny mózg i mogła być postrzegana jako kolejna istota żywa, ale nie była. Oprócz wyzwisk kierowanych pod jej adresem, dziewczyna była ignorowana, a wręcz traktowana jako coś niechcianego. Matka bliźniaczek zawsze twierdziła, że ma dwie córki, ale Lana traktowała to inaczej. Mogłaby mieć dwoje dzieci, gdyby nie fakt, że jedno w części pochłonęło drugie. Dlatego też to właśnie Kim stała się obiektem nienawiści ze strony tej kobiety, podczas gdy Cora była przez nią zupełnie niezauważana. Lana nie mogła winić Cory za "przewinienia" własnej siostry, ale nie potrafiła jej też pokochać.
   
  Kolejna fala bólu przeszyła jej ciało, a wtedy z jej ust padły jedynie dwa słowa.
- Corrrrrpuus aanimal...
Wtedy jej życie skończyło się, ale nie był to koniec jakiego jej najbliżsi mogli się spodziewać. Wkrótce miała powrócić...
  
  

4 komentarze:

  1. Bardzo fajnie wszystko opisujesz ;)
    Dzieki temu moge wyobrazic sobie wszystkie emocje <3

    Zapraszam: gertrama.blogspot.com
    obserwujemy? Odp u mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowieści :) Czekam na kolejny post :)

    Co powiesz na wspólną obserwację? :) Daj znać u mnie w komentarzu jeśli zaobserwujesz, a ja szybko się odwdzięczę <3 :)

    http://magda-wlosy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ^_^
    Przypomina mi to troszkę jeden horror Stevena Kinga :)
    Czekam na nast.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, dziewczyno, masz ogromny talent! Mimo, iż nie wszystko zrozumiałam do końca, to bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie. Przy czytaniu tego, mam takie odczucia, jakbym tam była i to mnie, jako czytelnika dotyczyła ta akcja. Naprawdę świetnie napisane, jedyne co przeszkadza to przeźroczyste tło kart, które zlewa się z szablonem, przez co niektóre litery mogą być nieczytelne. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz!
    Zapraszam do mnie: http://nadziejakrwawi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń